Ta dziewczyna.
Tchnąłem w nią życie,
Lekko się uśmiecha
I tak się na mnie patrzy,
Jakby z wdzięcznością.
Moim najgorętszym marzeniem ostatnich lat jest zagranie w końcu swojego pierwszego koncertu. Z członkami zgranego zespołu, z przyjaciółmi i dla przyjaciół chciałbym poczuć przez jakiś czas, że cała moja gra na gitarze nie jest jedną wielką stratą czasu. Miejsc do grania jest sporo, okazji także. Jedyne, co pozostaje to skompletować zespół i dopracować stosowny repertuar. Oby się udało. Nie, nie. Na pewno się uda.
Jest jeszcze jedna kwestia, która mnie ciekawi. Otóż zauważyłem, że mój styl gry na gitarze ewoluuje z każdym miesiącem. Z każdym kolejnym miesiącem jest lepiej i lepiej. Kiedyś moja gra przypominała nie powiązane z sobą dźwięki, płytkie plumkanie. Teraz coraz częściej gitara jest moim środkiem ekspresji uczuć.
Chciałbym o moich uczuciach opowiedzieć całemu światu.